W niektórych moich makijażach możecie zauważyć, że używam sztucznych rzęs by nadać oczom więcej szyku czy też otworzyć je bardziej optycznie. Dziś słów kilka na temat często przeze mnie używanych sztucznych rzęs z serii 'Make up Accessories' firmy Pierre Rene.
Opakowanie: Każdy pasek ze sztucznymi rzęsami jest osadzony na specjalnie wyprofilowanym plastikowym miejscu o kształcie łuku. Dodatkowo obok również w osobnym dołku zamieszczony jest klej w małej przezroczystej tubce.
Kształt: Jak widać każdy pasek sztucznych rzęs znajduje się na przezroczystym pasku, co pozwala nam dokleić do jakiegokolwiek makijażu (ponieważ wzdłuż linii rzęs go nie widać). Jednak ja z przyzwyczajenia dla lepszego efektu zawsze rysuje chociażby cienką kreseczkę. Długości rzęs są rożne, ale jak się przyjrzymy na każdym pasku widać jak od jednego końca do drugiego długość ich wzrasta. Dodatkowo wyglądają tak, że co parę rzęs są skupiska dłuższych od poprzednich. Myślę, że nie muszę tego opisywać, bo zdjęcia mówią same za siebie.
Długość: Mimo tego, że rzęsy są na przezroczystym pasku i mają ładne rozmieszczenie, to długość może nie każdemu odpowiadać, a to dlatego, że są dość długie. Sama nie mam swoich rzęs długich dlatego ta długość mnie z początku szokowała. Nie chodzi o to, że są jakoś strasznie długie, ale niektóre osoby może zdziwić (w zależności czy jesteście przyzwyczajone do sztucznych rzęs). Ta długość jedynie mi przeszkadza w dziennych makijażach, ale za to w wieczorowych, czy to smoky, czy jakiś ciemnych makijażach rzęsy te perfekcyjnie dopełniają całość. Sama z chęcią je noszę gdy wybieram się na większe wyjścia.
Waga: Oj tak... to jest to za co lubię te rzęsy, ponieważ miałam wcześniej do czynienia z kępkami czy innymi sztucznymi rzęsami i śmiało mogę powiedzieć, że te są bardzo lekkie, wręcz niewyczuwalne.
Klej: Z racji tego, że sama się zaopatrzyłam w specjalny klej do sztucznych rzęs, to nie używam często dołączonego tutaj, ale specjalnie na potrzeby tej recenzji użyłam kilka razy by Wam conieco o nim powiedzieć. Więc tak klej sam w sobie jest ok, trzeba po prostu poćwiczyć jego aplikację (szczególnie początkujące). Ładnie zasycha i nie widać go w makijażu, a rzęsy się utrzymują cały dzień.
Tutorial do ego makijażu oka znajdziecie TUTAJ |
Miałyście je?
Co o nich sądzicie?
Natalia L.
Piękne, dają taki naturalny efekt :)
OdpowiedzUsuńŁadny i dość naturalny efekt dają te rzęsy. Ja się jakoś nie umiem przekonać do noszenia sztucznych rzęs...dziwnie się w nich czuję i wciąż się boję że mogłyby się odkleić hehe.
OdpowiedzUsuńPewnie by mi się pod okularami nie zmieściły skoro są długie, pomijam już nieumiejętność aplikacji sztucznych rzęs :)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo naturalnie :)
OdpowiedzUsuńpiękne rzęski
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam takich rzęs, podobają mi się :).
OdpowiedzUsuńŚwietne bardzo podoba mi sie taki efekt ;)
OdpowiedzUsuńnigdy jeszcze nie miałam sztucznych i te są piękne :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie to wygląda ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne ale ja jakoś nie potrafię się przekonać do sztucznych rzęs :)
OdpowiedzUsuńwyglądają bardzo fajnie ;) siedzą u mnie grzecznie w szufladzie muszę je w końcu wypróbować!
OdpowiedzUsuńcudownie wyglądasz w sztucznych rzęsach. sama jeszcze nigdy takich nie miałam, nie wiem czy umiałabym je przykleić. świetny efekt.
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuń