Bardzo dawno temu na pierwszym spotkaniu blogerek na jakim byłam udało mi się podczas wymianki kosmetyków zostać posiadaczką paletki 10 kremowych eyelinerów Smashbox. Nie ukrywam, że bardzo się cieszyłam, bo ta paletka jest moim pierwszym kosmetykiem tej firmy, a że znalazłam dla niej kilka zastosowań i się z nią polubiłam, to postanowiłam napisać Wam jej recenzję.
- Firma: Smashbox;
- Produkt: Vixen Cream Eye Liner Palette - Paleta 10 kremowych eyelinerów;
- Ilość kolorów: 10;
- Kolory: Golden Pearl -biały perłowy z drobinkami, Ocean Blue - szaro niebieski z drobinkami, Deep Purple - ciemny fiolet metaliczny, Soft Pink - delikatny róż satynowy, Warm Bronze - złoto brązowy z metalicznym efektem, Gunmetal - ciemno szary z iskrzącymi drobinkami, Jade - chłodna butelkowa zieleń metaliczna, Taupe - chłodne złoto prawie srebrne z metalicznym efektem, Lilac - lawenda perłowo metaliczna, Navy - granat metaliczny;
- Przydatność produktu do użytku po otwarciu: 12M;
- Pojemność: 1,7 g;
- Opakowanie: Jak widać 10 kremowych eyelinerów znajduje się w plastikowej czarnej paletce zamykanej na klik. W środku jest dołączony mini aplikator w postaci prosto sciętego pędzelka oraz na jednej z części znajduje się lusterko. Jak dla mnie opakowanie jest bardzo ekonomiczne, bo zmieści się w każdej ksometyczce, jest malutkie i nie wygląda by mogło się zepsuć;
- Pigmentacja: Każdy z tych kremowych eyelinerów jest mocno napigemntowany;
- Efekt: Co do efektu jaki pozostawiają po sobie, to wszystkie mają coś z metaliczno-perłowych poświat, ale niektóre wyglądają tak jakby zawierały w sobie dodatkowe mikrodrobinki (co na poniższych swatche'ach powinno widać);
- Trwałość: Eyelinery są kremowe i na opadających powiekach niestety szybko znikają, ale jeśli nałożymy na nie cień, wtedy bardzo długo się utrzymują;
- Moje zastosowania tej paletki: Używam je właśnie do rysowania kresek wzdłuż linii rzęs, gdy nudzi mi się standardowa czarna kreska. Następnie na dany eyeliner nakładam cień w podobnym kolorze, co gwarantuje mi wytrzymałość oraz znacznie podbije intensywność kreski. Innym zastosowaniem jest używanie tych kremowych eyelinerów jako bazy pod cienie, gdy chcemy podbić kolorystykę konkretnego cienia, czyli podobnie jak w przypadku kresek, ale nakładam wtedy na całą powiekę jako bazę. Można nakładać je również na linię wodną;
- Podsumowując: Taka paletka jest fajnym rozwiązaniem dla osób, których nudzi rutyna czarnych kresek, bądź szukają kilka mini baz pod cienie w konkretnych kolorach. Co do wytrzymałości samoistnie (mam na myśli głównie opadające powieki, bądź kąciki), to niestety aż tak dobrze się nie sprawdzą, dlatego polecam ugruntowywanie je cieniami. Chyba, że nie macie problemu z takim typem powiek jak ja;
Co sądzicie o tej paletce?
Lubicie takie kosmetyki?
Natalia L.
Podziwiać oczywiście, że lubię!!! Ta jest piękna kolorki urzekające natomiast ja nie używam linera pozostaje przy kresce cieniem.
OdpowiedzUsuńŁadne kolorki...ja jednak wolę zwykłe kredki, cienie albo normalne eyelinery :-)
OdpowiedzUsuńKolory totalnie nie moje więc opada ;]
OdpowiedzUsuńOooo ! Cieszę się, że się polubiłyście ;) Ja osobiście też mam z nią miłe wspomnienia !
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzięki Tobie mogę się nią cieszyć :D Jeszcze raz dzięki :*
UsuńTaki granacik czy zieleń chętnie bym na oko nałożyła ;) Fajna ta paletka.
OdpowiedzUsuńCudowne kolorki! *_*
OdpowiedzUsuńsliczne kolory ma !:)
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc kolory trochę kojarzą mi się z cieniami sleeka:)
OdpowiedzUsuńładne, nietypowe kolorki :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący produkt :)
OdpowiedzUsuńObserwuję od dłuższego czasu :)
http://luxwell.blogspot.com/