Jeśli się nie mylę, to pod koniec roku 2013 w Biedronce firma Bell wypuściła rozświetlacze Ladycode, które były bardzo tanie i szybko się rozchodziły. Nie mogłam i ja przejść obok niego, a że kosztował coś ok 10 zł, to na spróbowanie kupiłam. Z racji tego, że mam cerę nie za idealną, to też nie często mogą sobie pozwolić na rozświetlanie. Jednak są czasem takie dni, gdy mogę go sobie nałożyć. Minęło sporo czasu odkąd go mam, bo znalazł się w mojej toaletce od razu, gdy pojawił się w sklepie. Dlatego teraz po tym długim okresie mogę Wam o nim coś powiedzieć.
- Firma: Ladycode by Bell;
- Produkt: Highlighter Glow powder Skin - puder rozświetlający do twarzy i ciała;
- Kolor: Biało-szampański;
- Opakowanie: Opakowanie jest okrągłe, gdzie otwiera się poprzez odkręcenie górnej przezroczystej części. Produkt nowo kupiony znajduje się w tekturowym opakowaniu;
- Pigmentacja: Produkt jest dobrze napigmenowany, ale nie za mocno, gdyż trudno zrobić sobie nim krzywdę;
- Gdzie używać: Mimo, iż producent poleca używanie tego rozświetlacza oprócz twarzy na ciało, to ja polecam używać go tylko na tym pierwszym. Jeśli chodzi o pkty na twarzy, gdzie go nakładam, to głównie na szczyty kości policzkowych, a czasami nad ustami, brodą, bądź na nos;
- Ogólna opinia: Jest to produkt z serii 'tanie nie znaczy złe', gdyż naprawdę daje bardzo ładny efekt na skórze, a kupując go nie pozbywamy się wiele majątku. Myślę, że jest on świetlny dla osób jak ja, które niecodziennie go używają i zadowoli ich delikatne rozświetlenie. Mimo określenia 'delikatne' nie jest wcale taki delikatny, po prostu wiem, że są znacznie droższe produkty tego typu i bardzo intensywne. Używałam go nieraz w moich makijażach, więc jak coś się mieni na moich policzkach, to to właśnie ten kosmetyk;
Miałyście?
Używacie rozświetlaczy? Czy traktujecie go jako zbędny kosmetyk?
Natalia L.
That highlighter looks great! I invite you to join my giveaway: http://flashforwards.blogspot.de/2014/09/giveaway-from-oasap.html
OdpowiedzUsuńXx
Wygląda interesująco!
OdpowiedzUsuńOo! Nie widzę w nim dużych drobinek - ekstra! Nie wiedziałam, że Bell ma takie fajne produkty.
OdpowiedzUsuńZałuję, że jak był to go nie kupiłam :/
OdpowiedzUsuńMam ten rozświetlasz natomiast czekam aż zblednę. Na dziś jest dla mnie byt jasny.
OdpowiedzUsuńNie używam rozświetlaczy, więc nie zainteresował mnie jak był dostępny w biedronce ;)
OdpowiedzUsuńWiele dobrego o nim słyszałam, ale jakoś tak go przeoczyłam :P
OdpowiedzUsuńMam :D i jestem z niego zadowolona ma idealny odcień :)
OdpowiedzUsuńMam i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMam i bardzo go lubię na jesień i zimę bo daje ładny chłodny błysk :-)
OdpowiedzUsuńW sumie szkoda, że się na niego nie skusiłam jak był dostępny.
OdpowiedzUsuńja nigdy nie używałam rozświeylaczy uważałam je za zbędny element makijażu, dopóki nie kupiłam tego ;)
OdpowiedzUsuńKupiłam go jakieś dwa miesiące temu i szczerze mówiąc jeszcze nie miałam okazji go wypróbować ;) Pożyczyłam go jedynie koleżance na wesele :)
OdpowiedzUsuńMam go, czasem używam. Bardzo ładnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńOjej chyba muszę go kupić !
OdpowiedzUsuńTego rozświetlacza nie akurat nie miałam,ale posiadam dwa inne i jestem z nich bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie ładnie się prezentuje choć sama rozświetlaczy nie stosuję :)
OdpowiedzUsuńNamiętnie używam rozświelacza Mua i wcale go nie ubywa. Ale może kiedyś skuszę się na jeszcze jakiś :D
OdpowiedzUsuńBardzo się z nim polubiłam, Bell vel Lady Code wypuściło genialny chłodny rozświetlacz <33
OdpowiedzUsuń