Dzisiaj kolejny post, ale tym razem jest to recenzja cieni Ingrid Cosmetics, które otrzymałam w paczce z próbkami z F&L (o której pisałam TUTAJ).
INGRID COSMETICS
LUXURY EYE SHADOW
-CIENIE DO POWIEK-
Informacje ogólne:
Firma: Ingrid Cosmetics;
Produkt: cienie do powiek;
Kolor: beżowo-brązowe;
Nr: 16;
Cena: ok. 5 zł;
Opakowanie:
Skład:
Cień znajduje się w plastikowym opakowaniu z fajną formą otwierania. Nie ma problemu z jego funkcjonowaniem. mieści się w każdej torebce i kosmetyczce.
Średnica-całość: 4,8 cm;
Średnica cienia: 3,5;
Pigmentacja + kolor:
Cienie są sprasowane. Dobrze się nabierają na palec, lecz na pędzelku się już tak nie utrzymują.
Patrząc na kolorki tych cieni myślałam, że wykonam nimi bardzo naturalny makijaż, który podkreśli co nie co oczko. Niestety pigmentacja ich jest bardzo kiepska. Nie polecam nikomu, bo się przeliczy. Na oku prawie ich nie widać. Już lepiej byłoby wykonać makijaż pudrem i bronzerem.
Ogólna opinia:
+ opakowanie;
+ cena;
- pigmentacja - cieni prawie nie widać na powiece mimo użycia bazy;
Niestety nie polecam, przy wielkich staraniach moga się przydać jedynie do rozcierania innych cieni.
Miałyście te cienie?
Co o nich sądzicie?
Serdecznie pozdrawiam:)
Natalia;)
P.S. Byłoby miło gdybyście zagłosowały na moją recenzję na temat masła do ciała TBSP Honeymania, o którym mogłyście przeczytać (KLIK), a dokonać tego możecie TUTAJ wybierając recenzję z moim imieniem i nazwiskiem: Natalia Lip.
A dla tych co pominęły, zapraszam na mój ostatni makijaż paletką Sleek-Au Naturel:
Nie miałam tych cienie i ich raczej nie kupię ;P. Kiepsko je widać :( .
OdpowiedzUsuńTeż je dostałam i mam to samo zdanie o nich niestety... :P
OdpowiedzUsuńCieszę się i nie, że podzielasz me zdanie..szkoda, bo zapowiadało się, że będą fajne ;P
UsuńJa też mam i nie polecam:/
OdpowiedzUsuńoj, szkoda, że tak słabo napigmentowane.
OdpowiedzUsuńNo naprawdę szkoda, bo kolorki by mi się przydaly:)
Usuńzostałaś nominowana zapraszam do tablicy do odpowiedzi :)
OdpowiedzUsuńszczegóły na blogu
http://gosiamysz.blogspot.com/
No widać że bardzo kiepskie są, zdecydowanie nie pokuszę się na nie :/
OdpowiedzUsuńMożna z tych cieni wyczarować bardzo ładny, naturalny makijaż, ale mocniejszego chyba już skoro pigmenty są tak mało intensywne...
OdpowiedzUsuńzdecydowanie moje ulubione kolory :))
OdpowiedzUsuńJeśli masz chwilę pozostaw po sobie ślad u mnie- http://madeleinelife.blogspot.com/ , znów jeśli choć trochę Ci się spodobało-zaobserwuj, na pewno się zrewanzuję! :)
lubie takie kolory :) pasują do Ciebie :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolorki mają te cienie :)
OdpowiedzUsuńszkoda ze pigmentacja jest taka slaba bo kolory bardzo uniwersalne I cena tez dobra x x x
OdpowiedzUsuńNie kupię. Uwielbiam cienie, które mają dobrą pigmentacje:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą w stu procentach! Swoją drogą pooba mi się jak piszesz i mega jakość zdjęć. Czekam na więcej!
OdpowiedzUsuńZ chęcią dodaję więc do obserwowanych i zapraszam na mój
blog o modzie - KatherineUnique.blogspot.com.
Pozdrawiam,
Katherine Unique
bardzo ładne kolory :)
OdpowiedzUsuńhttp://monika-agness.blogspot.com/
Też je mam z F&L, to fakt, że są słabo napigmentowane i dają subtelny efekt, jednak ja lubię ten jasny. Nakładam go aplikatorem z gąbką. Te cienie nadają się idealnie do no-makeup :) z nimi wygląda się lepiej niż bez makijażu, ale też ciężko ten makijaż dostrzec :)
OdpowiedzUsuńkolorki w opakowaniu wyglądają super! ale już na skórze bieda straszna.. :/ szkoda, bo byłyby super do szybkiego dziennego makijażu..
OdpowiedzUsuńLubię taki kolory, szkoda, że cienie są kiepskie :/
OdpowiedzUsuńJak zaczynałam swoją przygodę z wizażem miałam cienie ten firmy ;) faktycznie są słabo napigmentowane :(
OdpowiedzUsuńKolory ładne ale nie dla mnie te cienie. :/ Dziękuję za recenzję. :)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie pięknie wyglądają na oczku, odcienie w sam raz dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńNa oku to są cienie Sleek-Au Naturel i zdjecie dotyczy mojego ostatniego posta z dziennym makijazem.;-)
UsuńMaczałam palce w cieniach tej firmy, ale na palcach się skończyło. Kiepska konsystencja i słaba pigmentacja - nie tego oczekuję od cieni. Za 15 zł można mieć trójkę z Inglota...
OdpowiedzUsuńW opakowaniu wyglądają fajnie, ale szkoda że taka słaba pigmentacja.
OdpowiedzUsuńOj szkoda że są tak słabo napigmentowane:/ To może użyj je na mokro,myślę że będzie fajny efekt:)
OdpowiedzUsuńszkoda, że są tak słabo napigmentowane bo kolory są bardzo przyjemne:)
OdpowiedzUsuńlubię matowe cienie, ale rzeczywiście kiepsko z tą pigmentacją :/
OdpowiedzUsuńSzkoda że taka pigmentacja a wyglądem przypominają dawne cienie inglota :P
OdpowiedzUsuńMam te same cienie z boxa Face&Look, faktycznie słabe są :(
OdpowiedzUsuńMam te cienie i całkowicie się zgadzam, są kiepskie ;/
OdpowiedzUsuńA takie fajne kolorki, faktycznie fatalna pigmentacja, niemal niewidoczne
OdpowiedzUsuńnice and inspirational blog you've got! Would you like to follow each other?
OdpowiedzUsuńxx
www.flashforwards.blogspot.com
kolory zdecydowanie moje, ale pigmentacja faktycznie tragiczna. Na pewno się nie skuszę na niego;)
OdpowiedzUsuń