Cześć Dziewczyny !
Ostatnio mam 'fazę' na zielone, a mianowicie makijaże powiązane z tym kolorem. Makijaż, który Wam dzisiaj prezentuję jest prosty do wykonania. Jedynie co w nim może być kłopotliwe, to kreska, ale niekoniecznie, ponieważ jeśli nie potraficie jej wyciągać w jaskółkę, to możecie narysować tylko wzdłuż linii rzęs. Sam układ cieni podnosi zewnętrzne kąciki, co jest dobre dla dziewczyn z opadającą powieką jak ja.
Poniżej opis do każdego kroku.
1. Gdy mamy już przygotowane oko i nałożoną bazę, nakładamy nie za puszystym i nie za płaskim pędzelkiem matowy cień o odcieniu stonowanej zieleni (ja użyłam Miyo nr 30 'moss'). Rysowanie zaczynamy od granicy, którą określa nam zewnętrzny kącik i koniec brwi ku wewnątrz powieki, kierując się do wewnętrznego kącika oka. Lekko zacierając przy tym granice czystym pędzelkiem. Później beżowym matowym cieniem i pędzelkiem kulkowym rozcieramy naszą uprzednio roztartą granicę. (ja użyłam sypkiego cienia).
2. Cieniem satynowym o podobnym kolorze co matowy (możecie całą powiekę pokryć tym samym kolorem lub by uzyskać efekt lekkiego błysku, to dać jakiś perłowy czy satynowy). Ja użyłam cienia sypkiego z Colletion 2000.
3. Na dolną powiekę nakładamy brązowy matowy cień (ja użyłam sypkiego).
4. Od wewnętrznego kącika nakłdamay beżowy matowy cień przy czym rozcieramy granicę cieni na dolnej powiece.
5. To krok w którym rysujemy kreskę. Macie dwie opcje:
- rysujecie wzdłuż linii rzęs i kończycie;
- lub wyciągacie kreskę poza zewnętrzny kącik.
6. Tuszujemy i gotowe, a tak się prezentuje makijaż:
Lista kosmetyków, które użyłam w tym makijażu
Twarz:
- Pierre Rene,Skin Balance Conver No 20 odcień: champagne (recenzja TUTAJ);
- Puder: CELIA, Sypki Puder Transparentny Mat (recenzja TUTAJ);
- Bronzer: Bell, Bronze Modeler 01 (recenzja TUTAJ);
- Korektor do niedoskonałości: Catrice, allround CONCEALER (recenzja TUTAJ);
- Korektor zakrywający cienie pod oczami: Sensique 2in1;
- Kredka do brwi: Catrice, Eye Brow Stylist (recenzja TUTAJ);
- Cienie do brwi: Catrice, Eye Brow Set, Inglot nr 560;
- Baza pod cienie: Ingrid cosmetics (recenzja TUTAJ);
- Cień: Miyo, nr 30 odcień 'mos' (recenzja TUTAJ);
- Sypkie pigmenty abckobiety nr 431, nr 486;
- Cień: Colletion 2000 Dazzle Mel, odcień Enigma nr 13 (recenzja TUTAJ);
- Tusz: Maybelline, Volum Express (recenzja TUTAJ);
- Eyeliner w żelu Essence;
- Duraline Inglot;
- Szminka: Wibo Eliksir nr 05 (recenzja TUTAJ);
- Błyszczyk: Essence, STAY with me - longlasting lipgloss 02 MY FAVORITE MILKSHAKE (recenzja TUTAJ);
Makijaż jak widać prosty, który pasuje dla opadających powiek. Co prawda na górnej powiece znajduje się taki sam odcień, ale jeśli ktoś ma niesymetrycznie opadające powieki, to powinien uciekać w stronę jednego koloru na górnej powiece, ponieważ przy otwartych oczach dwukolorowa powieka bardziej to uwydatni - wiem z własnego doświadczenia.
Jednak taki typ makijażu powinien pasować większości osób. (już niekoniecznie kolor, ale samo nakładanie)
Co sądzicie o takim makijażu?
Zieleń i brąz występuje też u Was czasami jako zestaw na powiekach?
Serdecznie pozdrawiam:)
Natalia:)