Dawno temu pisałam o moim pierwszym i ulubionym eyelinerze w pisaku Hi-Tech od Pierre Rene (klik TU), który przebił wszystkie dotychczas używane przeze mnie kosmetyki tego typu, a to dlatego, że można nim szybciutko wykonać kreskę na powiece. Oczywiście mam swoich faworytów w żelu oraz w płynie, ale tak naprawdę te w rodzaju pisaka usprawniają mój codzienny makijaż. Dlatego dzisiaj o kolejnych braciach tej marki, ale z innej serii, bo Pen Eyeliner w dwóch kolorach. Jeśli jesteście ciekawe jak się u mnie sprawdzają oraz jak prezentują się swatche i co robić, by były jak najdłużej 'mokre'? To zapraszam dalej...
| CZYM JEST PEN EYELINER PIERRE RENE ? |
Jest niczym innym jak eyelinerem w pisaku. Ogólnie jest dostępny w 3 rożnych kolorach: czarnym, niebieskim i brązowym. Ja w tym poście pokazuję właśnie ostatnie dwa, z czego to brązowy najbardziej przypadł mi do gustu.
| KOLOR I UŻYTECZNOŚĆ |
Z
racji tego, że jestem posiadaczką niebieskiego i brązowego, to nie
będzie dziwne, jeśli się otwarcie przyznam, że moim faworytem jest
brązowy. Otóż z racji tego, że na co dzień wykonuję makijaże w
naturalnych odcieniach (brązy, beże), to najczęściej dopasowuję eyelinery
w kolorach czarnych i brązowych. Odkąd mam go w posiadaniu, to chyba
nie ma dnia kiedy bym go nie użyła. Dlaczego? Otóż powód jest oczywisty:
jego prosta użyteczność, ponieważ jest to typ produktu, którym trudno
jest pobrudzić powiekę. Cała sprawa polega na tym, że gdy używam
eyelinerów w płynie, to muszę uważać by nie otworzyć za szybko powieki
by czasem się nie odbił, a zaletą tego kosmetyku jest to, że po chwili
naniesienia go na powiekę jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że coś
się Wam odbije. Ja używam go głównie wzdłuż linii rzęs, ale można nim
również precyzyjnie wyciągnąć kreskę w jaskółkę.
| TRWAŁOŚĆ |
Jak
dla mnie trwałość jest porównywalna z eyelinerem Hi-Tech, która była
zawsze dla mnie bardzo dobra. Mimo tłustych powiek eyeliner trzyma się
na powiece do momentu demakijażu.
| CO ROBIĆ BY EYELINER SZYBKO NIE WYSCHNĄŁ ? |
Otóż
w momencie pierwszego kontaktu z eyelinerami, to właśnie niebieski
popisał się idealną pigmentacja i precyzją, jednak brąz nie był już
taki. Nie wiem dlaczego, ale po prostu był trochę przysuszony, w związku
z czym chciałam go już skreślić, jednak wpadłam na to, żeby odłożyć go
do pojemnika na pędzle.Mimo wszystko nie zrobiłam tego jak to mam w zwyczaju, czyli zakrętką do góry. Troszeczkę zasmucona postanowiłam
odłożyć go zakrętką w dół na jeden dzień. Po pełnej dobie z
przymrużeniem oka podeszłam do wykonana nim kreski, ale już pierwszy
dotyk nim o powiekę powiedział mi wszystko "tak już działam". I od tej
pory wszystkie moje eyelinery odkładam do kubeczka zakrętką w dół,
dzięki czemu każdy czeka w pełni 'naładowany' i gotowy do działania.
Zatem, jeśli dostałybyście kiedyś trochę przysuszony eyeliner, bądź
myślicie, że Wam się już kończy, to najlepiej odkładać go w sposób
podany powyżej, bo mi to pomaga.
W
dalszej części postu możecie zobaczyć jak brązowy eyeliner prezentuje
się na powiece, zaś swatche obydwóch są pokazane na dłoni.
Jestem ciekawa jaki typ eyelinerów Wam najbardziej przypadł do gustu???
Co o nich sądzicie?
Buziaki i do następnego :* :*
Natalia.
_____________________________________________________________
Jeśli jesteście ciekawe czym się jeszcze interesuję, to zapraszam na mojego instagrama: @natalia_lip
Nie lubię, gdy eyelinery w pisaku wysychają :( Buu, ale sposób dobry. :)
OdpowiedzUsuńja najbardziej lubię eyeliner z wibo, wodoodporny. miałam kilka takich w pisaku, ale denerwuje mnie to, że po jakimś czasie końcówka robi się miękka i niedokładnie się nią rysuje ;/
OdpowiedzUsuńNie lubię eyelinerów w pisakach i nie zamierzam już takich kupować ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię eyelinerów w pisaku ale ten niebieski śliczny jest :)
OdpowiedzUsuńLubię takie pisaki, niebieski mi się podoba a za brązowymi nie przepadam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używać :)
OdpowiedzUsuń