Odkąd odstąpiłam od kolorowych cieni tak zdecydowanie w roku 2016 uwielbiałam nosić na powiekach bordowe, rude odcienie ze złotym akcentem. Dzisiaj właśnie makijaż w takich tonacjach. Jeśli jesteście zainteresowana skąd pochodzi ta kolorystyka cieni oraz ust, to zapraszam do dalszego czytania posta.
| TWARZ |
Jeśli śledzicie moją serię postów 'What's on my face', to nie zdziwicie się, że i tym razem pojawią się te same kosmetyki. To nie jest tak, że nie używam innych podkładów. Po prostu wolę pokazywać Wam to co się u mnie sprawdza i w miarę dobrze wygląda. Jeśli miałabym wypisywać tutaj podkład, który raz użyłam i w dodatku się u mnie nie sprawdził, to nie miałoby to sensu. Dlatego po raz n-ty podkład Pierre Rene Skin Balance. Zaczynam zauważać u siebie, że bardzo zbladłam. Latem za jasny wydawał mi się nr 23, a teraz jestem zmuszona używać większości 20 z domieszką 23. Dlatego też zastanawiam się, czy nie wybrać się na chwilę do solarium, co czyniłam w okresie letnim. Nie chcę używać samoopalaczy, bo mimo równomiernego rozprowadzenia moja cera i skóra nie za dobrze z nim współgrała, a po kilku dniach wyskakiwali nieprzyjaciele na twarzy. Coś czuję, że do lata i tak się nie wybiorę, ale chodzi ta myśl za mną. Pisałam już to w jednym z ostatnich postów WOMF, że opalam się zawsze od szyi w dół, a twarz przykrywam ze względu na to, że mam dosyć problematyczną cerę. Myślę, że i tak dużo się rozpisałam, jeśli chodzi o podkład, a w sumie nic się nie zmieniło, dlatego lepiej będzie jak przeskoczycie od razu do makijażu oczu.
- Podkład: Pierre Rene Skin Balance Cover nr 20 oraz nr 23 [recenzja KLIK],
- Korektor: Eveline Art Scenic Proffesional Make-Up nr 05 Nude [recenzja KLIK],
- Puder: Bell 2 Skin Pocket Mat nr 044 Beige [słów klika TU],
- Bronzer do opalizowania: Pierre Rene Bronzing Powder nr 01 [recenzja KLIK],
- Bronzer do mocniejszego konturu: Miyo Sun Kissed [recenzja KLIK],
- Rozświetlacz: Lovely Gold Highlighter [recenzja KLIK].
| OCZY | BRWI |
Nie
chcę specjalnie na potrzeby bloga i tych wpisów kupować nowych palet,
bo mam aż 4 czekoladowe firmy I Heart Makeup. Wiem, że dla niektórych
może być to nudne, że ciągle ich używam, ale trudno. Dzisiaj po raz
kolejny czekoladowa paletka I Heart Chocolate, ale znów użyta inaczej,
bo i inne cienie. Na tą chwilę w tej palecie są najlepsze odcienie borda
z domieszką różu oraz borda z domieszką brązu. W tym makijażu główną
rolę stanowi 'What A Way to Go'. Jest to odcień właśnie borda z
domieszką różu, który niby ma wykończenie matowe, ale posiada w sobie
sporadyczne drobinki brokatu drobnozmielonego, które połyskują i na
fiolet i zieleń i złoto. Nie jest to cień metaliczny, czy typowy z
drobinkami, to zdecydowanie mat, ale posiadający w środku właśnie te
drobinki. Na samym początku zmatowiłam matowym beżem powiekę pod łukiem
brwiowym, a następnie odpowiednio przydymiłam matowym beżo-brązem o
nazwie 'One More Piece'. Później przystąpiłam do stopniowego cieniowania
załamania powieki i zewnętrznego kącika 'What A Way to Go'. Zewnętrzny
kącik przyciemniałam 'Love Tom'. Na wewnętrzny kącik przesuwając się ku
środku powieki nakładałam stopniowo połyskujący rozświetlający cień
'Endorphins ready!'. W wewnętrznym kąciku standardowo nakładałam go
pacynką, by był jak najbardziej intensywny. Wzdłuż linii rzęs zrobiłam
kreskę eyelinerem i wytuszowałam. Jestem świadoma, że jest to niezwykle
banalny makijaż, bo opiera się głównie na dwóch cieniach i odpowiednim
roztarciu. Jeśli macie opadające powieki i w dodatku niesymetryczne jak
ja, to polecam tego typu makijaże oczu. Jest to również sposób na
wprowadzenie koloru do makijażu.
- Korektor pod oczy: Eveline Art Scenic Proffesional Make-Up nr 05 Nude [recenzja KLIK],
- Wosk do brwi: Pierre Rene Eyebrow Set [recenzja KLIK],
- Cienie do brwi: Catrice Eyebrow Set [recenzja KLIK],
- Żel stylizujący brwi: Wibo Eyebrow Stylist [recenzja KLIK],
- Baza pod cienie: Ingrid Baza Pod Cienie [recenzja KLIK],
- Cienie: I Heart Makeup -
I Heart Chocolate. Wykorzystane cienie: You Need Love, One More Piece, What A Way to Go, Love Tom, Endorphins Ready! [recenzja KLIK],
- Tusz: Miss Sporty Studio Lash Designer [recenzja KLIK].
| USTA |
Bardzo lubię matowe wykończenia i do tego makijażu oka dobrałam konturówkę z Essence, którą wypełniłam 3/4 ust. Intensywnie pokryłam nią kontur, a resztę nieco słabiej, co po nałożeniu cienkiej warstwy Lovely Extra Lasting nr 1
pozwoliło mi uzyskać efekt widoczny na zdjęciach. Ja chyba z racji tego, że lubię wypełniać też usta
mocniej kredką, stąd uzyskuję nieco ciemniejsze ich tony. Mnie się takie wersje makijażu bardzo podobają. Często też do bordowych oczu dobieram
odcienie nude na ustach, co również ładnie się prezentuje.
- Kredka do ust: Essence Lipliner 06 Satin Mauve [piszę o niej TU],
- Matowa pomadka: Lovely Extra Lasting Matt nr 1 [recenzja KLIK].
| WŁOSY |
Pozwoliłam sobie o nich coś napisać. Jeśli się orientujecie tutaj na blogu lub moim Instagramie, to możecie wiedzieć, że mam ombre hair ponownie od ponad pół roku ponownie. Lubię się bawić jego tonacją i odcieniami. Często je również ochładzam. Pewnego dnia, kiedy to zachciało mi się zaeksperymentować postawiłam na dużą dawkę płukanki i jednocześnie gencjany, dzięki czemu uzyskałam granatowo-fioletowe ombre. Taki efekt utrzymywał mi się miesiąc, ale bledną z każdym myciem. Na chwilę obecną mam już jasne blond ombre, także już się wszystko wypłukało, ale mimo wszystko było to ciekawe doświadczenie.
Jak Wam się podoba taka odsłona makijażu wykonanego ponownie paletką I Hear Makeup - I Heart Chocolate???
Co powiecie na usta???
Jakie Wy odcienie wkradacie do swojego makijażu oprócz brązów?
Buziaki i do następnego :* :*
Piękne oczko wyszło :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Łukaszu :)
Usuńprzepiękne oczko i cały makijaż. mam tę paletę a mi tak ładnie nigdy nie wychodzi ;((
OdpowiedzUsuńserdecznie zapraszam od siebie :)
Dziękuję SheLazy :)
UsuńWow, cudowny makijaż :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Magdo :)
UsuńAle cudowny makijaż, bardzo Ci pasuje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :)
UsuńKolejny dowód na to, że żeby wyglądać dobrze nie trzeba wydać fortuny! :)
OdpowiedzUsuńPasuje Ci bordo, ale ładnemu to we wszystkim ładnie :)
Dziękuję Ci :) Zawstydzasz :)
UsuńPrzepiękny makijaż. Prześlicznie wyglądasz. I cudowny kolor szminki - taki mój :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
Usuńpiekny makijaz, ja sie nie widze w takich kolorach na oku ale Ty wygladasz fantastycznie
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKochana w tym makijażu wyglądasz jak milion dolców!
OdpowiedzUsuńOjeju! Dziękuję :*
UsuńPiękny makijaż :) A jeżeli chodzi o paletki, to kupowanie specjalnie dla bloga byłoby mało rozsądne :) 4 paletki to i tak sporo cieni i kombinacji, a przecież za każdym razem robisz inny makijaż ;) Także dla mnie jest w 100% ok :)
OdpowiedzUsuńDzięki Basiu :)
UsuńPiękny makijaż! Ostatnio również lubię nosić makijaż w takich odcieniach, chociaż u mnie nie prezentuje się on tak fantastycznie jak u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
Usuń