środa, 5 lutego 2014

ANNCO., Pędzelek do cieni/do rozcierania


Dzisiaj o kolejnym pędzelku, tym razem do cieni jak również do rozcierania. Jak zwykle będzecie mogły przeczytać o jego właściwościach, wymiarach jak i przyjrzeć się mu bliżej.



Informacje ogólne:

Firma: AnnCo. ;
Produkt: Pędzelek do cieni;
Dostępność: Drogeria Natura (bądź w internecie);
Cena: ok. 7 zł;
Rodzaj włosia: Naturalne;
Kolor włosia: Czarne;
Długość włosia: 1,3 cm po środku pędzla;
Normalna rozpiętość włosia w najszerszym miejscu: 1 cm;
Długość całego pędzla: 13,2 cm;







Tutaj się na chwilkę zatrzymam, bo jak dla mnie dziwne jest coś takiego, że na początku mogą wypadać włoski, ale bez przesady z niego dość dużo wypadało (o tym w podtemacie 'Włosie' - poniżej)

Opakowanie:

Kupując ten pędzelek, mamy go w przroczystym jednorazowym opakowaniu. 



Zastosowanie:

Na opakowaniu pisze, że jest do nakładania cieni i oczywiście się z tym zgodzę. Również świetnie się sprawdza w blendowaniu (czyli rozcieraniu cieni). Dzięki okrągłemu kształtowi i puszystości genialnie pomaga stworzyć szybki dzienny makijaż jak i smoky. 

Włosie:

Jak wspomniałam wcześniej i czytając informację na opakowaniu producent pisze, że wypadanie włosków jest efektem naturalnym na samym początku. Jednak nie spodziewałam się, że ich aż tyle zacznie wypadać. Mam go kilka miesięcy i do niedawna jeszcze wypadały pojedyncze włoski, co mnie trochę dziwi, bo mam tanie i droższe i nie zauważyłam tego przy nich. rzy Hakuro nic takiego nie ma jak również przy pędzlach essence, no ale cóż, widocznie ten typ tak ma. Dodatkowo podczas mycia na samym początku i kilka kolejnych można zauważyć farbowanie kolorku w wodzie, czyli widać czarną poświatę jak się myje (mimo iż używałam np jasnych cieni).
Nie jestem tak okrutna, bo ten pędzelek ma też swe plusy. Jest naprawdę miękki i jest dobry w tym do czego został stworzony. Bardzo pomaga w rozcieraniu cieni jak ich nakładaniu.
Wracając do samego włosia jest ona nie za mocno zbite, bo pędzelek jest puszysty, co świetnie się sprawdza przy wykańczaniu makijażu.
Włosie jest dość miękkie.



Czy warto? - ogólna opinia

Nie mam pojęcia jak odpowiedzieć, dlatego przeczytajcie całość tejże mojej wypowiedzi. Jak juz mówiłam mam pędzle tanie i droższe. porównując z pędzlami z essence, to z tych z Essence nigdy mi nic nie wypadło jak i z farbowaniem nie miałam problemu. Jeśli jesteście początkujące i nie szkoda Wam tych 7 zł, to naprawdę warto kupić. To nie jest tak, że non stop wypadają te włosi, ale jak już to są 1-2 - teraz już rzadziej. Jest on zupełnie inny jeśli chodzi o rodzaj pracy z nim, bo jest czymś pomiędzy pędzlami do rozcierania z Hakuro, a pędzlem do rozcierania Essence. Nie jest najgorszy, ale też nie rewelacyjny. Może któraś powie, czego możemy oczekiwać za tą cenę? - ja właśnie oczekuję, bo te z essence świetnie się u mnie spisują - tzn nic z nimi się złego nie stało. Podsumowanie: lubicie zbierać, malować się pędzlami, to możecie wypróbować ten pędzel, no chyba, że nie lubicie ryzykować. Ogólnie to jestem z niego zadowolona, mimo jego początkowych wybryków.



Miałyście go może?
Co sądzicie o nim?
Kupiłybyście go czy nie, czytając moją recenzję?

Serdecznie pozdrawiam:)
Natalia:)


P.S. Recenzje innych pędzli znajdziecie w zakładce 'AKCESORIA KOSMETYCZNE'.

14 komentarzy:

  1. ciekawy ;))

    http://xiness.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmm ja kupiłam Hakuro H50S i na początku się przeraziłam, bo z pędzla wylazła masa włosia, choć nie zdążyłam go jeszcze użyć. Później też trochę włosia wyleciało, a teraz po kilku miesiącach użytkowania w ogóle tego nie zauważam..

    OdpowiedzUsuń
  3. nie słyszalam wcześniej o tej firmie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To rozejrzę się za takim z Essence w takim wypadku bo bardziej mnie nim zaciekawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie slyszalam o takiej firmie, wole zbierać na hakuro albo kupić z ecotools co do essence to pędzelek do blendowania na początku mi farbował ale to tylko jakieś trzy mycia teraz jest super

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziwne to z tym wypadaniem włosków. Ja ostatnio kupiłam chińskie pędzle i żaden włos z nich nie wypadł jeszcze, a są chińskie..., więc można by się było po nich spodziewać wypadania. Dla mnie to wypadanie nie jest normalne

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie słyszałam o tej firmie i nie widziałam tych pędzli jednak wolę postawić na te droższe i mieć pewność że posłużą mi na lata ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie miałam nigdy pędzli tej firmy.. te zdjęcia to już po wypadaniu czy nowego pędzla? :) bo wygląda tutaj nieźle i jak to jest po wypadaniu, to w sumie wygląda lepiej niż mój maestro 490 :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie słyszałam o tej firmie ... Niby fajny, bo tani, pędzel dla początkujących ale też to wypadanie może wystraszyć.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie ma nic gorszego niż plątające się włoski z pędzla na twarzy, a już nie daj Boże u klientek... Niekiedy takich małych mozna nie zauważyć, a potem zdjęcia do d... bo jakieś włoski na twarzy poprzyklejane :/

    OdpowiedzUsuń
  11. nie maluje się cieniami, więc pędzle tez nie sa mi potrzebne

    OdpowiedzUsuń
  12. Wygląda bardzo fajnie :) Chociaż te wypadające włoski w dużej ilości... byłabym przerażona ;) Miałam już podobną sytuację z pędzelkiem Essence do smokey eye. Myślałam, że wyrzucę go przez okno kiedy te włoski wpadały mi do oczu! Całę szczęście teraz już nie wypadają a pędzel jest jednym z moich ulubionych ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wypadające włosie dyskwalifikuje u mnie pędzle

    OdpowiedzUsuń
  14. Kupiłam go jakiś cas temu, ale prawie go nie używam - wypadają włoski tak jak w Twoim, a poza tym wolę bardziej zbite pędzle. Jak dla mnie bubel.

    OdpowiedzUsuń

KOMENTARZE POJAWIĄ SIĘ PO ZATWIERDZENIU PRZEZ MODERATORA
* Komentarze z linkami do swoich blogów/stron nie będą publikowane *

Dziękuję, że tu zajrzałaś :D
Natalia