Mogę się wydawać nudna, jeśli chodzi o kolory cieni, ale po tylu latach malowania się stawiam na użytkowe barwy. To nie znaczy, że mam coś przeciwko kolorowym makijażom, ale zauważyłam, że brązy, odcienie nude, to są te odcienie, które są dla mnie. Widać minęła mi faza na kolorowe eksperymenty, ale kto wie - może wróci. Dzisiaj skupiam się na pokazaniu Wam wybranych odcieni bardzo dobrej jakości pojedynczych cieni firmy Miyo z serii OMG! Eyeshadows I'm single & colorful. Jeśli jesteście ciekawe jak się prezentują oraz poznać moją opinię na ich temat, to zapraszam dalej.
Każdy pojedynczy cień ma bardzo fajne okrągłe opakowanie w biało-przezroczystej kolorystyce. Według mnie są solidnie wykonane, bo dobrze się domykają i nie ma problemu z ich otwieraniem. Z tyłu każdego cienia znajduje się numer jak i nazwa konkretnego koloru.
Przejdę zatem do opisu poszczególnych kolorów.
| #05 GOLDEN DUST |
Zainteresowałam się nim z myślą rozświetlania wewnętrznego kącika i myślę, że był to bardzo dobry wybór. Nie jest ani za żółty, ani za chłodny. Jest czymś pomiędzy za co go lubię. Na tą chwilę używam go do powiek, ale korci mnie, by wypróbować go jako rozświetlacza. Pigmentacja jest dobra. Nie pyli się. Jest bardzo fajny. Wykończeniowo jest rozświetlający. posiada w sobie mikrodrobinki, które to rozświetlenia powodują.
| #06 GLITZ |
Jest delikatnie rudawy, ale nie do końca rdzawy. Jest to taki ciepły, ale nie za ciemny brąz o metalicznym wykończeniu. Według mnie ma nieco słabszą pigmentację od #05. Idealnie się sprawdzi w dziennych makijażach.
| #07 CHOCOLATE |
Matowe, suche wykończenie. Tutaj jest 100% matu co robi na mnie mega wrażenie, bo mało mam takich cieni w swoich zbiorach. Jego nazwa to czekolada, ale mi osobiście pasowałoby - kakao z mleczkiem. Nie jest do końca ciepły, ani chłodny. Jest neutralnym brązem. jak dla mnie genialny i nadaje się również do podkreślania brwi o czym będziecie mogły się przekonać w następnych postach. Muszę zwrócić w przypadku tego cienia na pigmentację, bo jest niesamowicie dobra. Polecam ten cień bardzo.
| #08 COFFEE |
Mocna kawa z tego koloru. Również jak #07 ma genialną pigmentacje. Te dwa odcienie łączy również te same wykończenie matowe. Myślę, że każda kobieta w swoich zbiorach cieni powinna mieć taki odcień brązu. Jak dla mnie świetny.
Szampańskie świecidełko o dobrej pigmentacji. Nie pyli się. Myślę, że tak samo jak numer #05 nadaje się do rozświetlenia wewnętrznego kącika lub używania solo na całą powiekę jako szybko makijaż dzienny.
| #53 APROPOS GOLD |
Bardzo fajny odcień żółtego złota o dobrej pigmentacji. Jego wykończenie jest metaliczno-satynowe.
Cienie z serii OMG! Eyeshadows od Miyo są bardzo dobrej jakości. Myślę, że są warte zainteresowania, ponieważ każda osoba jest w stanie wybrać sobie takie odcienia, które pozwolą jej stworzyć ulubiony zestaw przede wszystkim do makijażu dziennego. Utrzymują się na powiece bardzo dobre. nie zauważyłam jakiegoś większego problemu przy aplikacji,
Kupić je możecie na stronie sklepu www.miyomakeup.com [KLIK].
Co sądzicie o kolorystyce??? Używałyście ich być może???
Buziaki i do następnego :* :*
Natalia.
Przepiękne kolory :) Na szczęście podobne mam w palecie I heart chocolate od MUR. Niestety u mnie nie można dostać kosmetyków Miyo :(
OdpowiedzUsuńPiękne odcienie !
OdpowiedzUsuńKolor mocna kawa jest super :)
OdpowiedzUsuńAleż mnóstwo zdjęć! Przepiękne są te cienie - kto by pomyślał, że to MIYO :)
OdpowiedzUsuńTak tak to Miyo :)
UsuńMam biały cień Miyo i jest wspaniały, więc wierzę, że i te są super :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory!
OdpowiedzUsuńPiękne są ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolory :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem na etapie, że jak już maluję oczy to używam cieni w odcieniach beżu i brązu :) Te wyglądają b. fajnie :)
OdpowiedzUsuńpiekne kolory
OdpowiedzUsuńPo prostu cuuudne :)
OdpowiedzUsuńprześliczne kolory:)
OdpowiedzUsuńMam chętkę na czekoladkę, świetny cień! Przydałby się taki w formie wkładu na magnes, zauważyłam, że po "singielki" rzadziej sięgam :/
OdpowiedzUsuń