Przychodzę do Was z moją ulubioną czerwienią jaką kiedykolwiek miałam na ustach, a jest nią:
CATRICE cosmetics
Ultimate Colour
Pomadka do ust
Ultimate Colour
Pomadka do ust
(It's A Matt Word)
Nr: 260
Cena: 12,99 zł
Nr: 260Kolor: "It's A Matt Word" - to raczej nie kolor a rodzaj, ale według mnie to klasyczna czerwień.
Dostępność: szafy Catrice np. Hebe, Natura
Masa: 3,8 g
Zapach:
Bardzo słodki. Przyjemny, że aż się chce nią malować.
Opakowanie:
- zgrabne;
- cięższe niż inne pomadki mają;
- jak się zamyka to słychać taki "klik" i jesteśmy pewne, że jest zamknięta;
- od spodu grube "szkiełko" - plastik przeźroczysty z naklejką koloru przybliżonego koloru pomadki;
- ładnie się prezentuje;
Krycie + wytrzymałość:
Pomadka ta jest idealna pod każdym względem. Zawdzięcza sobie długą wytrzymałość i powiem to nie tylko ja, bo i moja siostra, która kupiła ją sobie tak samo jak ja. Wychodząc na urodziny jadłam ciasta i inne potrawy i wytrzymała bardzo długo, ponieważ po przyjściu do domu nadal ją miałam - wiadomo nie w idealnym stanie, ale miałam. Może na zdjęciu poniżej nie widać aż tak wielkiej różnice, ale jak się przyjrzeć to od kącików zaczęła mi się ścierać, po calym poczęstunku.
Usta bez szminki, lekko opudrowane:
Pomadka delikatnie wklepana palcem, czyli możliwość uzyskania delikatnych czerwieni:
A tak pomadka prezentuje się na ustach
Moja opinia:
Jest to druga moja pomadka z Catrice, bo jak wspominałam już wcześniej staram się poszerzać swoją kolekcję szminek - na punkcie których mam bzika.
Szminka ta jest czerwona - ale za to jaka, zawsze gdy się nią pomaluję mam wrażenie, żę jest idealnie do mnie dobrana i robi efekt bielszych zębów co zawsze mnie cieszy. Jak już wspominałam wytrzymałość bardzo mnie cieszy, bo nie każda szminka jest tak dobra. Przy recenzji szminki CATRICE nr 210 (Klik) już wspominałam, że ją kupię, bo zauroczył mnie jej kolor jak również rodzaj, jeśli tak można ująć fakt, że jest ona matowa. Było to dla mnie ważne, by ta szminka była matowa, ze względu na zbliżające się lato.
Mini porównanie Catrice 210 (Klik) i Catrice 260:
Możemy powyżej zauważyć nie tylko różnicę kolorów (no bo wiadomo, ze są inne), ale różnice w konsystencji,. Ta bardziej różowa (210) jest szminką nawilżająco-kryjącą, co zapewnia nawilżenie przez cały czas, gdy ta znajduje się na ustach. Z nr 260 jest o tyle ciekawie, że nie jest typową pomadką matującą, ponieważ nasze usta nie wysuszają się - pomadka ta daje odczucie lekkiego nawilżenia ust + matowi je, co robi świetne wrażenie. Kolejna różnica między tymi szminkami polega na tym, że ta matująca znacznie dłużej wytrzymuję - po całym dniu z jedzeniem i piciem nadal ma się ją na ustach.
!!! POLECAM !!!
Ogólna opinia:
+ DUŻY za krycie;
+ DUŻY za kolor; (jeśli szukacie dobrej i niedrogiej czerwieni to serdecznie polecam);
+ wytrzymałość;
+ dostępność;
+ cena;
+ opakowanie;
Miałyście ta szminkę?
Lubicie czerwień na ustach?
Serdecznie pozdrawiam i życzę miłej niedzieli !;)
Natalia;)
swietny post!
OdpowiedzUsuńI bardzooo fajna szminka
mam jedna matowa czerwien ze sleek
I taka szminka to podstawa w kazdej kosmetyczce
x x x
Cieszę się, że Ci się podoba;-)
UsuńMnie bardziej do gustu przypadł efekt wklepania, wydaje mi się, że takie rozwiązanie jest lepsze na upalne dni :)))
OdpowiedzUsuńMi zależało na osiągnięciu soczystej czerwieni latem, więc chyba nie często będę ją tak wklepywać, bo mam inne tego typu jaśniejsze pomadki, ale kto wie;)
Usuń260 takiej czerwieni szukałam, jest cudowna, prześliczna!!!! bez błyszczących drobinek i matowa,
OdpowiedzUsuńpiękna :)
Cieszę się, że mogłam Ci ją przedstawić;)
UsuńMasz przepiękne usta, a w czerwienie jest im niesamowicie! :) Przepiękny odcień i przepiękny efekt :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Cieszę się, że Tobie również się podoba;)
UsuńPiękna, aż się porozglądam czy mi odcień pasuje ;D
OdpowiedzUsuńSprawdź ją, bo ten kolor większości pasuje;)
UsuńŚliczna czerwie. Zazdroszczę kształtu ust, nie dość że symetryczne to jeszcze pełne :P
OdpowiedzUsuńOoo..dziękuję;)
UsuńCzerwienie są po prostu piękne na ustach ale kurcze nie odważyłam się do tej pory takowej zakupić. A u Ciebie bardzo ładnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńMówiłam kiedyś tak jak TY. Ja w ogóle zawsze rozjaśniałam usta korektorem, bo nie lubiłam jak się rzucały w oczy, a teraz mam straszną ochotę je podkreślać;)
UsuńKolejna pozycja na liście pt. "Jak tylko znajdę drogerię z szafą Catrice"..
OdpowiedzUsuńUwielbiam wklepywać szminki palcem - przepiękny, subtelny kolor + zero smug :)
Fajnie, że mogłam pokazać coś co Ci się spodoba;)
UsuńSuper efekt jest po wklepaniu jej i pomalowaniu jeszcze raz ; )) . Ładnie się prezentuje ta czerwień , ja natomiast nie używam takich szminek ;P .
OdpowiedzUsuńFajnie, że Ci się podoba;)
UsuńUwielbiam takie czerwienie na ustach :)
OdpowiedzUsuńJa też;)
Usuńzapraszam http://prettygirl198726.blogspot.com/2013/06/nominacja-do-libster-blog.html
OdpowiedzUsuńwow taka soczysta czerwień:) uwielbiam u innych kobiet czerwoną pomadkę na ustach, szkoda,ze mi nie pasuje:))
OdpowiedzUsuńJa też myślałam, że mi takie czerwienie nie pasują, ale w końcu kiedyś można zaszaleś i chyba nadszedł ten czas;)
Usuńpiękna szminka!!! mi zdecydowanie bardziej pasuje wersja różowa. czerwona może też ale delikatnie wklepana.
OdpowiedzUsuńFajnie, że Ci się podobają;)
Usuńpiękny kolor <3
OdpowiedzUsuńchyba jedyna czerwień (jaką widziałam) która faktycznie ma piękny soczysty czerwony kolor ;) nigdy takiego koloru na ustach nie miałam, bo wydaje mi się że będę głupio wyglądać ale z ciekawości to sprawdzę !
OdpowiedzUsuńSprawdź to koniecznie ! Bo ja sama długo z tym zwlekałam, a teraz non stop gdy nadarzy się okazja to maluję się nią;)
UsuńNie mam na tyle odwagi, aby umalować usta czerwoną szminką ;) Lubię czerień, jednak na paznokciach :) Bardzo fajny wpis i zdjęcia :) mimo moich 'dziwactw' szminka prezentuje się rewelacyjnie! Czerwień jest tak głęboka i piękna ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam taki zam pogląd jak TY ! A teraz przekonałam się do podkreślania swych ust jak również nadawaniu im od czasu soczystej czerwieni;)
Usuńpiękna czerwień, taka nasycona ;)
OdpowiedzUsuń..i za to ją lubię;)
UsuńOd zeszłych wakacji próbuję sobie dobrać idealny odcień czerwonej szminki, ale opornie mi to idzie. Chyba pora wybrać się do Natury i pogrzebać w odcieniach Catrice :)
OdpowiedzUsuńPolecam...;)
UsuńPiękne szminki, ale dla mnie zbyt ostre :P A te cienie z Butterfly niestety są kiepskie... Tzn. bardzo mało widać, że coś nałożyłyśmy w ogóle... A wykończenie jest bardziej satynowe, ale w stronę matu :P
OdpowiedzUsuńTo już zalezy jak się kto w takich kolorach czuje, ja dopiero od tego roku maluję usta na ciemne kolory;)
UsuńDzięki za info odnośnie tych cieni;)
Uwielbiam pomadki Catrice:)
OdpowiedzUsuń^^;
Usuńświetny kolor. Niesamowite zdjęcia i bardzo ciekawie napisana notka ;)
OdpowiedzUsuń+obserwujemy?
www.izabielaa.blogspot.com
Miło mi to czytać;)
Usuńpiękny odcień czerwieni :) właśnie taki uwielbiam
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor! Jakie Ty masz piękne symetryczne usta, tylko pozazdrościć ;-)
OdpowiedzUsuńMam jedną czerwoną szminkę z Sensique ale nie wytrzymuje tak długo na ustach, no i nie jest matowa, ta z Catrice jest taka jakiej potrzebuję :-)
Dziękuję;) Ten matowy efekt wiele też robi;)
UsuńŚlicznie prezentują się na Twoich pięknych ustach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję;)
Usuń260 mój faworyt, muszę ją mieć :D
OdpowiedzUsuńW końcu się przekonałam do szminek więc teraz będę pewnie próbowac przerózne kolory. :)
OdpowiedzUsuńJa też się wreszcie przekonałam do szminek i od razu eksperymentuję z kolorami;)
Usuńnie zachwyciła mnie
OdpowiedzUsuń