ESSENCE
EYESHADOW
POJEDYNCZY CIEŃ DO POWIEK
nr 22 blockbuster matt effect
Ogólne informacje:
Firma: ESSENCE;
Nazwa produktu: eyeshadow, pojedynczy cień do powiek, delikatna & trwała formuła;
Nr: 22;
Kolor: blockbuster;
Rodzaj cienia: matt effect (matowy);
Masa: 2,8 g;
Przydatność do użytku od otwarcia: 24M;
Cena: 6,99 zł (w promocji znacznie tańszy);
Dostępność: szafy essence / Natura / Hebe itp;
Opakowanie:
Cień znajduje się w plastikowym opakowaniu z fajną formą otwierania. Nie ma problemu z jego funkcjonowaniem. mieści się w każdej torebce i kosmetyczce.
Średnica-całość: 4,7 cm;
Średnica cienia: 3,5;
Pigmentacja + kolor:
Cień jest typowym cieniem sprasowanym. Nie osypuje się. Nie jest mocno napigmentowany tylko średnio. Przez to, że jest dość sprasowany trzeba kilka razy potrzeć o niego by go nabrać. Po kliku użyciach cień już lepiej się nabiera. Wielkim plusem jest to, że się kruszy czy rozsypuje co zachowuje dobrą fakturę.
Kolor tego cienia był dla mnie ważny ponieważ kupiłam go głównie z myślą o rozcieraniu cieni, przy czym świetnie się sprawdza. Ma bardzo cielisty kolor, niemalże jak kolor skóry co daje mu duży plus.
Do czego się nadaje ?
- można nim wykonac naturalny makijaż, tzn można nałożyć na całą powiekę jak zwykły cień;
- rozjaśnić okolicę pod łukiem brwiowym by podkreślić kształt brwi;
- można nim ugruntować korektor, którym zakryliśmy cienie pod oczami;
- ŚWIETNY do rozcierania cieni (zastępuje godnie beż z Sleeka Ultra Mattes V2 (klik) jak również jest wytrzymalszy, bo się nie osypuje);
- Polecam pędzlami. Często rozcieram nim i pędzlem z essence (klik) cienie - to super zestaw, który polecam każdej dziewczynie zaczynającej poznawanie technik makijażu;
Ogólna opinia:
+ kupiłam go z myślą by się sprawdzał jako cień do rozcierania cieni i świetnie się sprawdza;
+ jego możliwości użytku bardzo mnie zadawalają;
+ pigmentacja - nie kruszy się, jego dobre sprasowanie powoduje, ze nie zniknie prędko;
+ kolor (ale to kwestia indywidualna);
+ dostępność;
+ opakowanie;
+ / - cena;
Moje motto: Cieniowanie - grunt to dobre roztarcie.
Serdecznie pozdrawiam;)
Natalia;)
taka jakby przybrudzona wanilia? tak mi to wygląda. fajny kolorek :) jest wyprzedaż to pójdę go sprawdzić :D
OdpowiedzUsuńPIĘKNY kolor. takich neutralnych używam
OdpowiedzUsuńciekawe jak prezentuje się na oku :)
OdpowiedzUsuńlubię takie cienie:)
OdpowiedzUsuńkolor mi się podoba:)
Fajny jest, pomyślę czy go właśnie do rozcierania nie kupić.
OdpowiedzUsuńMam podobny cień i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńPosiadam, ale za bardzo nie używam . :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kolory!
OdpowiedzUsuńfajny cien do rozcierania
OdpowiedzUsuńja jednak wole kupowac paletki
bo te pojedyncze cienia gubie
x x x
Zapraszam do zabawy :)
OdpowiedzUsuńhttp://modnania.blogspot.com/p/olorowe-lato.html
lubię takie delikatne cienie
OdpowiedzUsuńŁadny cień, ja jednak preferuję te z lepszą pigmentacją ;)
OdpowiedzUsuńPS. Nominowałam Cię do TAGu Liebster Blog, mam nadzieję, że będziesz miała ochotę na niego odpowiedzieć ;)
mam go, jest juz po przejsciach, bez przykrywki i rozsypany, ale bardzo go lubie i dalej trzymam:D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię matowe cienie - dają naturalny efekt. Bardzo trudno jednak znaleźć takie o dobrej pigmentacji... Ten wygląda bardzo porządnie :) I kolor mi się ogromnie podoba!
OdpowiedzUsuńNice eyeshadow!!
OdpowiedzUsuńmam z tej serii kolor niebieski (dokładnej nazwy nie pamiętam) i jak dla mnie jest tragiczny- przy jakiejkolwiek próbie roztarcia znika z powiek i nawet próba dokładania i stopniowania nic nie daje bo się zwyczajnie ulatnia - ale fajnie że Tobie ten kolor się sprawdza
OdpowiedzUsuń