Cześć Dziewczyny !
Dzisiaj chciałam Wam pokazać makijaż, który jest dziewczęcy i trochę cukierkowy. Robiąc ten makijaż nie miałam czasu na krok po kroku, ale zrobiłam coś w formie 'prymitywnego mini tutoriala' (może komuś się przyda).
W makijażu tym użyłam matowego sprasowanego różu oraz sypkiego z drobinkami jak i fioletowego sypkiego pigmentu, który może przeistaczać się w niebiski (w zal. od światła).
Nie mając czasu na zdjęcia krok po kroku zrobiłam tego prymitywnego tutka. Tak wyjątkowo:
Lista użytych kosmetyków do tego makijażu:
Twarz:
- Podkład: Pierre Rene, Skin Balance odcień 'champagne' nr 20 (recenzja TUTAJ);
- Korektor do niedoskonałości: Wibo, 4in1 (recenzja TUTAJ);
- Puder: Hean, Perfect Finish - Mat loose powder (recenzja TUTAJ);
- Bronzer: Bell, Bronze Modeler 01 (recenzja TUTAJ)
- Korektor zakrywający cienie pod oczami: Sensique 2in1;
- Kredka do brwi: Catrice, Eye Brow Stylist (recenzja TUTAJ);
- Cienie do brwi: Catrice, Eye Brow Set;
- Żel do brwi: Wibo, Eyebrow Stylist (recenzja TUTAJ);
- Baza pod cienie: Ingrid Cosmetics (recenzja TUTAJ);
- Indian Kajal Kohl (recenzja TUTAJ);
- Niebieski tusz: Kashmir 'paris memories' mascara odcień 'azure';
- Różowy cień: Sleek, Oh So Special (recenzja TUTAJ);
- Sypkie pigmenty Abckobiety: jasny róż z drobinkami nr 69, fiolet matowy z nutą niebieskiego nr 430, cielisto żółty matowy nr 166, bardzo jasny beż cielisty matowy nr 471;
- Tusz: Maybelline Volume Express (recenzja TUTAJ);
- Bell, Lip Tint (jasny róż z Biedronki);
Co sądzicie o takim makijażu?
Lubicie takie pastelki i neonki jednocześnie?
Serdecznie pozdrawiam:)
Natalia:)