Stałe czytelniczki wiedzą, że bardzo lubię czekoladowe paletki firmy I Heart Makeup od Makeup Revolution. Już kiedyś pisałam, że mogłabym mieć wszystkie. Myślę, że w 70% spełniam to mini marzenie. Niby ma się dużo palet cieni, ale ja każdą używam, albo osobno, albo wybieram sobie cienie z jednej albo drugiej. Jednak w dzisiejszym poście skupię swoją uwagę na kolejnej czekoladzie I Heart Chocolate Caramel. Jeśli jesteście ciekawe mojej opinii, swatchy oraz przykładowego makijażu, to zapraszam do dalszej części postu.
Wygląd zewnętrzny samej paletki jest jak dla mnie obłędy. Bardzo lubię tą serię. W tym przypadku nasza Salted Caramel, to karmelowa czekoladka, która nie bez powodu jest tak nazwana. Głównie dlatego, że kolorystyka cieni do niej nawiązuje. Jednak o tym w dalszej części. Fajną i praktyczną rzeczą jest to, że paletka jest solidna i posiada w środku duże lusterko, które przydaje się przy wykonywaniu makijaży jak jesteśmy na jakimś wyjeździe.
Standardowo jak w czekoladowych paletkach mamy 2 cienie większej wielkości. Przeważnie jednym z nich jest matowy cielisty odcień, a drugi z kolei połyskujący, który ja osobiście używam do rozświetlania wewnętrznego kącika. Możecie również używać go jako rozświetlacza na policzkach. Jak dla mnie plusem tych palet jest to, że mamy duży wybór brązów. W karmelowej paletce mamy i chłodne i ciepłe odcienie. Mi osobiście najbardziej w niej podoba się rudawy, ponieważ takiego jeszcze nie miałam. Ogólnie jest 6 cieni mniejszych matowych cieni i 8 mieniących, które raczej są metaliczne i bardzo ładnie rozświetlają powiekę.
Kolorystyka, ogólny wygląd paletki, to nie są jedyne cechy, które doceniam w tym produkcie. Dodatkowo cienie mają bardzo dobrą pigmentację. Nie osypują się przy aplikacji. Można wykonać nimi dzienny jak i wieczorowy makijaż oczu. Poniżej zbliżenia na swatche w słonecznym oświetleniu jak i w cieniu.
Paletka ta pochodzi ze sklepu kosmetykomanii, gdzie znajdziecie też pozostałe czekoladowe paletki. Teraz chciałabym pokazać moją propozycję pierwszego makijażu jaki nią wykonałam. Nie wiem czemu, ale po jej otwarciu rzucił mi się w oczy niebiesko-morski ocień i postanowiłam, by przydymić go rudawym matowym cieniem, a następnie rozświetlić wewnętrzną część powieki złotym.
Dajcie znać co sądzicie o tej paletce!!!
Posiadacie którąś czekoladkę?
Buziaki i do następnego :* :*
Natalia L.
Piękne oczko!
OdpowiedzUsuńTen niebieski to chyba jedyny odcień w tej palecie, który pozostałby przeze mnie nietknięty. Jednak w tym makijażu wygląda super!
OdpowiedzUsuń