W dzisiejszej notce debiut matowej pomadki od Golden Rose z serii Longstay Liquid Matte Lipstick. Wiem, że to aż wstyd jak na blogerkę kosmetyczną, ale też mi się zdarza nie wypróbować od razu nowości. Dlatego w tym poście to nadrabiam i chcę Wam pokazać przepiękny brzoskwiniowy odcień na ustach w matowym wykończeniu.
Nową pomadkę przy zakupie dostajemy w czarnym kartoniku. Po otwarciu ukazuje nam się myślę standardowy wygląd opakowania pomadek w płynie, czyli mała plastikowa buteleczka z aplikatorem. W przypadku Golden Rose Longstay Liquaid Matte Lipstick nr 17 takim aplikatorem dobrze rozprowadza się produkt na ustach. Osobiście uważam, że kosmetyk jest bardzo dobrze napigmentowany, bo nie potrzeba zbyt dłużej ilości by kolor pokrył całe usta. Produkt w miarę szybko zastyga, ale nie w jakimś ekspresie. Bardzo podoba mi się typowo matowe wykończenie. Zauważyłam tylko, że przy takich jaśniejszych kolorach nie tylko w kosmetyku tej firmy, ale i innych, że pod koniec dnia w zmarszczkach na ustach można zauważyć ciemniejsze pręgi. Wydaje mi się to normalne, ale po prostu chciałam dać znać, by ewentualny efekt przed zmywaniem makijażu Was nie zdziwił. Na poniższych zdjęciach ust pomadkę miałam już 2h, więc myślę, że idealnie się prezentuje. Natomiast, jeśli się zje jakiś tłuściejszy posiłek, czy to obiad, to pomadka się zjada od środka, ale nie liczyłam na to aż tak, że kolor zabarwi usta. Jak dla mnie produkt godny zainteresowania, bo kolor ma bardzo fajny wiosenno-letni. Ten odcień dostępny jest na Kosmetykomania.
Czekam z niecierpliwością na Wasze opinie odnośnie pomadek z tej serii!!!
Buziaki i do następnego :*
Natalia L.
Te pomadki są niesamowite :)
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie wygląda, ja jednak nie przepadam u siebie za matowymi ustami :)
OdpowiedzUsuńKolor idealny na lato ... nie jest rażący ale ożywia :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że te pomadki są świetnej jakości, ale w gamie kolorystycznej nadal nie ma dla mnie odcienia idealnego. Miałam 2, ale puściłam dalej. Poszukuję zgaszonego, spokojnego różu. Ale niestety popularny odcień 03 idzie za mocno w fioletowe tony i robi ze mnie trupa :P Chciałabym róż ciut "cieplejszy", bardziej herbaciany, zbliżony do Don't pink of it z REV, jest dużo bardziej twarzowy.
OdpowiedzUsuńPiękny odcień :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam tych pomadek, a w galerii mam stoisko GR :)
OdpowiedzUsuńCudowny odcień *.* Ciekawe czy mi by pasował ten kolor :)
OdpowiedzUsuńHmm niby ladny kolor, ale nie do konca moj :P
OdpowiedzUsuńkolor prezentuje się przepięknie <3
OdpowiedzUsuńpięknie prezentuje się na Twoich ustach <3 ja wolę chłodniejsze i nie pomaranczowe odcienie, ale ogólnie lubię te pomadki GR
OdpowiedzUsuń