Minęło sporo czasu od kiedy testowałam odżywkę do paznokci Nail Tek II. Pomyślałam, że skoro temat paznokci stoi na czele tych, które określają charakter mojego bloga, to warto poruszyć temat tej odzywki, którą już wyzerowałam. Jeśli chcecie wiedzieć jak się u mnie sprawdzała, to zapraszam do czytania dalej.
Odżywka do paznokci Nail Tek Formuła II Intensive Therapy była pierwszą z odzywek, która wywarła na mnie wrażenie. Otóż kiedy 2 lata temu ją po raz pierwszy użyłam, to nic nadzywaczjnego nie zauwazyłam, bo jak wiadomo po pomalowaniu nią paznokcie wyglądają tak jakbyśmy pomalowali przezroczystym lakierem. Wtedy byłam w szoku, bo zawsze odzywki do paznokci kojarzyły mi się z mlecznym zabarwieniem. Może trudno uwierzyć w to co napiszę, ale już po tygodniu jej noszenia na paznokciach zauważyłam, że znacznie szybciej mi paznokcie odrosły. Nie tylko ja byłam tego zdania, bo moja siostra również. Po prostu wiedziałam, że jak mi się przypadkiem złamie paznokieć, to właśnie ta odżywka spowoduje, że paznokcie znów ruszą z kopyta i nie trzeba będzie długo zapuszczać. Ogólnie rzecz mówiąc ta odzywka jest bardzo dobra. Chroni paznokcie przed ewentualnym zabarwieniem płytki przez inne lakiery i oczywiście przedłuża trwałość lakieru na nich. Jednak po 2 miesiącach zauważyłam mini biale plameczki, albo np. miałam większą tendencję do rozdwajania się końcówek paznokcie. Domyśliłam się o co chodziło, a o to że po prostu moje paznokcie były już w idealnej kondycji i tak jakby 'przewitaminowanie ich' zaczęło odbijać się na szkodzeniu. Zawsze wtedy na 1-2 tygodni robiłam sobie przerwę od niej i znów wracałam. Wniosek jest taki, że ta odzywka jest genialna jeśli chodzi o poprawienie kondycji paznokci i doprowadzeniu ich do perfekcyjnego stanu. Nie kupiłam nowej buteleczki tej odżywki, ale nie dlatego, że się zawiodłam. Tylko dlatego, że w międzyczasie wzbogaciłam się od dwie nowe odżywki Golden Rose, a później jeszcze doszła mi Sophin. A ja osobiście nie lubię marnować rzeczy, więc jeśli coś mam, to po co mam dokupywać (mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi). Zapewne jesteście ciekawe zatem czym zabezpieczałam paznokcie jak robiłam sobie przerwę od Nail Tek'a, wtedy właśnie używałam odżywkę Golden Rose Black Diamond Hardener [recenzja TU] lub Golden Rose Smoothing Base [recenzja TU]. I główną różnicą między innymi odzywkami jakie używałam, a Nail Tek, to właśnie Nail Tek powodował szybki powrót 'do zdrowia' moich paznokci, ale musiałam mieć na uwadze, by później zrobić sobie przerwę od niej. Dlatego pod względem pomocy paznokciom daję jej piątkę z plusem. Ogólnie rzecz mówiąc polecam wypróbowania.
A jakie są Wasze ulubione odżywki do paznokci? Używałyście produktów Nail Tek?
Buziaki i do następnego :* :*
Natalia.
Nie mam systematyczności w stosowaniu odżywek do paznokci, więc prawdopodobnie się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie miałam okazji używać odżywek NailTek :) Póki co moją ulubioną jest odżywka Sally Hansen Maximum Growth, ale dobrze sprawdzają się też odzywki Golden Rose :)
OdpowiedzUsuńMiałam, ale czy akurat tą odżywkę, chyba nie. Miałam inną i byłam zadowolona. Chętnie i tą wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię odzywki z Sally hansen ;)
OdpowiedzUsuńLubiłam kiedyś odżywki Nail Tek, ale staram się teraz unikać formaldehydu, zwłaszcza że paznokcie mam w całkiem dobrej kondycji :)
OdpowiedzUsuńprosuktów nail tek nigdy nie miałam okazji używać, sama zawsze stawiam na eveline :)
OdpowiedzUsuńMuszę ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zarówno tę odżywkę jak i jej mleczną siostrę Foundation II. Obie świetnie się sprawdzają jako lakiery bazowe, a także produkty odbudowujące. Masz rację, że powodują szybszy wzrost i wzmocnienie paznokcia, ale w moim przypadku również wysuszają skórki. Dlatego też w trakcie stosowania muszę intensywnie nawilżać skórę wałów paznokciowych i dłoni.
OdpowiedzUsuń