CZTERY PORY ROKU
Tak sobie pomyślałam, że jeśli już pisałam o kremach do twarzy, tak też pora na kremy do rąk. Nie wiem, może jestem staroświecka, ale ja używam kremów do rąk firmy Cztery Pory Roku.
Ja wybrałam 3 kremy do rąk glicerynowe:
- Odżywczo - ochronny: z ekstraktem bawełny (zapach konwalii) - nie przepadam za tym kremem, po pierwsze zapach jest za bardzo sztuczny, po drugie nie widzę specjanych oznak nawilżenia, czy czegokolwiek, męczę się z nim od dłuższego czasu;
- Nawilżająco - łagodzący: z aloesem (zapach zielonej herbaty) - mój ulubiony krem z trzech, które mam pod względem nawilżenia, sprawdza się idealnie, codziennie wieczorem kremuję przed spaniem grubo ręce, a rano są delikatne i miękkie. Stosuję go przeważnie w okresie chłodnych dni (zima);
- Nawilżająco - wybielający: z lemon grass (zapach cytryny) - celowo go kupiłam, ponieważ szukałam kremu, który będzie wybielał moją skórę na dłoniach / rękach. Spowodowane było tym, że często uczyłam się na podwórku latem i miałam ręce na stole, które były narażone na opalanie się. Na szczęście efekt stosowania jest bardzo dobry, bo pozbyłam się tych przebarwień.
Cena tych kremów to: niecałe 4 zł (zakup w Rossmann)
Czy ponownie kupię któryś z nich?
- Tak oczywiście, zapewne kupię ten z aloesem i lemon grass.
Miałyście któryś z nich?
Co o nich sądzicie?
Pozdrawiam;)
Natalia;)