niedziela, 20 grudnia 2015

PIERRE RENE SLIM LIPSTICK RICH NR 19 I 31 | Recenzja świetnych pomadek o genialnej pigmentacji + dużo swatchy


Pierre Rene jakiś czas temu wypuściło kolejne nowości, a wśród nich pojawiły się pomadki Slim Lipstick, które bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły. Jeśli jesteście ciekawe, co mają w sobie wyjątkowego to zapraszam dalej...






| CZYM SĄ POMADKI PIERRE RENE SLIM LIPSTICK? |

Na stronie marki dowiadujemy się, że mamy tak jakby dwa podziały tej serii na RICH oraz SOFT

SLIM LIPSTICK RICH: Trwała pomadka do ust z efektem półmatowego wykończenia. Wysoce napigmentowana formuła zapewnia doskonałe krycie i nasycenie kolorem oraz długotrwały efekt, utrzymujący się przez wiele godzin. Wodoodporna.

SLIM LIPSTICK SOFT: Wyjątkowy balsam do ust łączący funkcje makijażu i pielęgnacji, który wydobywa naturalny blask i kolor ust. Przywraca im komfort, nawilżenie i ochronę dzięki pielęgnującej formule o lekkiej, kremowej konsystencji i pięknym zapachu. Gwarantuje delikatny i subtelny kolor.

Zatem oczywistą różnicą jest to, że Rich są intensywne i wysoce napigmentowane (co się potwierdza w praktyce), zaś po opisie Soft domyślam się, że dają subtelny odcień (bo tych niestety nie miałam jeszcze okazji wypróbować).



| KOLOR |

Pierre Rene idealnie trafiło w moje gusta przysyłając takie odcienie ciemnych pomadek. Prezentowane w tej recenzji to nr 19, czyli bordowo-wiśniowa-śliwka, która czasem wydaje się cieplejsza, a czasem chłodniejsza (należy do ciemnych odcieni), a drugi to nr 31 (czyli intensywna czerwień, która mogłaby mieć pochodzenie maliny, bo nie jest to krwista czerwień, ale ciemniejsza). Jeśli lubicie takie kolory, to bardzo polecam.



| PIGMENTACJA |

Pigmentacja, to coś co po prostu mnie powaliło po pierwszym użyciu. Producent zaleca nakładanie pomadek pędzelkiem, jednak ja otwarciu pokusiłam się na aplikację bezpośrednio i w tamtym momencie widziałam, że mam do czynienia z bardzo intensywnym produktem do ust. Po noszeniu tej pomadki mogę polecić Wam aplikowanie jej za pomocą pędzelka jeśli chcecie stopniować efekt, wtedy również efekt matowego wykończenia jest najszybciej zauważalny. Ja jednak najczęściej aplikuję bezpośrednio i odciskam nadmiar o chusteczkę. Podsumowując te kryterium przyznam raz jeszcze, że pomadka jest bardzo napigmentowana o czym mogą świadczyć również swatche.



| TRWAŁOŚĆ |

Nie są to pomadki wodoodporne, ale nie znikną z ust po pierwszym posiłku. U mnie te pomadki utrzymują się na ustach przez wiele godzin (o ile nie posilam się często przez ten okres). Można, ale nie trzeba używać do nich konturówek, bo według mnie utrzymują się na miejscu tak jak je naniesiemy (nie ma uczucia wylewania się poza kontur).

| WYKOŃCZENIE |
Ta pomadka ma fajną możliwość przeistaczania się wykończenia, ponieważ po bezpośredniej aplikacji usta delikatny poblask, natomiast gdy odciśniemy o chusteczkę, to ukazuje nam się efekt satynowego matu. Ten mat nie jest mocny, a raczej subtelny, co daje niesamowity efekt.

 

Na końcu wrzucam raz jeszcze te zestawienie, ale usta są odciśnięte delikatnie chusteczką, co daje subtelny efekt matu (mocno docisnęłam chusteczkę i jak widać pomadka się nie starła).


Podsumowując powiem Wam szczerze, że jestem bardzo zachwycona tymi pomadkami. Porównując je do Golden Rose Velvet Matte, to te PR są o wiele przyjemniejsze w aplikacji i ma się wrażenie, że dodatkowo dbają o usta (gdyż są miększe i nie czuć produktu na ustach). Co do porównania trwałości, to ostatecznie nie mam do końca wyrobionego zdania, bo jak dla mnie stoją na równi.

Zatem szminkomaniaczki i nie tylko zachęcam do wypróbowania pomadek Pierre Rene Slim Rich (pomadki dostępne TUTAJ).

Dajcie znać co sądzicie w komentarzach!
Któraś Wam bardziej wpadła w oko?

Buziaki i do następnego :* :*
Natalia.

Jeśli jesteście ciekawe czym się jeszcze interesuję, to zapraszam na mojego instagrama: @natalia_lip
https://www.instagram.com/natalia_lip/

15 komentarzy:

  1. Ja mam wrażenie, że każda szminka na Twoich ustach wyglada wspaniale;) Podoba mi sie wyglad szminek, taki zgrabny, wydaje sie byc bardziej luksusowy niz zwykłych szminek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem o co Ci chodzi. Dzięki :D
      Tak opakowania naprawdę dodaję wartości, a pomadki same w sobie wydaję się extra. Trwałość nie jakaś powalająca, ale długo się utrzymuje na ustach. Pokochałam te kolory od pierwszego wejrzenia. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Piękne odcienie ale chyba moje serce skradł nr 19;D Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliwkowy odcień jest przepiękny! Efekt po odciśnięciu na chusteczce jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładne kolory ale muszę powiedzieć, że więcej nie skusze się na nic z tej firmy :) Każdy kosmetyk, który od nich miałam okazał się totalną klapą ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Obydwa są piękne, bardzo w moim stylu :) Przypominają mi pomadki Wet'n'Wild, mają bardzo podobny kształt sztyftu i opakowanie, wykończenie i pigmentacja też po Twoim opisie wydają mi się zbliżone :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne kolory. Ale na Twoich ustach każdy kolor cudownie się prezentuje. Ja póki co mam dość produktów do ust tak więc na razie się nie skuszę :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowne kolorki, ale nabrałam ochoty na te szminki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. Zapewne na stronie Pierre Rene. Nie wiem czy są stacjonarnie dostępne 😄

      Usuń
    2. Zapewne na stronie Pierre Rene. Nie wiem czy są stacjonarnie dostępne 😄

      Usuń
  9. wow, naprawdę piękne kolory! szczególnie ten 1szy :D

    OdpowiedzUsuń

KOMENTARZE POJAWIĄ SIĘ PO ZATWIERDZENIU PRZEZ MODERATORA
* Komentarze z linkami do swoich blogów/stron nie będą publikowane *

Dziękuję, że tu zajrzałaś :D
Natalia