sobota, 5 grudnia 2015

MAYBELLINE COLOR TATTOO 24HR - 40 Permanent Taupe - wodoodporny cień w kremie | recenzja | zastosowanie + podkreślanie nim brwi


Na moim blogu nie mogło zabraknąć recenzji kultowego produktu jakim jest wodoodporny cień w kremie od Mabelline New York Color Tattoo w odcieniu 40-Permament Taupe. Z tym cieniem bywa różnie, ponieważ jedni go mogą kochać, inni nienawidzić, a jeszcze inni znaleźć mu jakieś inne zastosowanie. Ja zdecydowanie należę do trzeciej kategorii, ale o tym w dalszej części postu.




| OPAKOWANIE |

Nie wiem jak Wy, ale ja mam coś takiego, że jak mam kosmetyk w szkle, to od razu staje się on dla mnie bardziej wartościowy. W przypadku tego słoiczka mam zupełnie tak samo. Jak widać ja sobie zostawiłam naklejkę na zakrętce, ale wiem, że niektóre z Was ją odklejają, co według mnie nie jest aż takie dobre, bo jeśli miałybyście w toaletce więcej ceni z tej serii, to z góry patrząc trudno byłoby Wam wybrać, a tak jakoś ta naklejka nas nakierowuje. Inną sprawą jest jeszcze, to jeśli ułożyłybyście sobie te słoiczki zakrętką w dół, wtedy widać od razu jaki to kolor.

| KOLOR |

40 Permament Taupe - to najbardziej popularny odcień z serii tych cieni, ponieważ pasuje prawie do każdego typu urody. Zdecydowanie jest to chłodny odcień brązu. Świetnie się sprawdza jako baza pod brązowe smoky, jako cień na powiece, jak również można wypełnić nim naturalnie brwi. A to wszystko zasługa tego koloru.

| PIGMENTACJA |

Jak dla mnie jest bardzo dobra, bo nie trudno jest wykonac nim makijaż oka. Mam go ponad rok, a konsystencja jest nadal kremowa.

| TRWAŁOŚĆ |

Zanim go  kupiłam, to miałam już mieszane uczucia co do trwałości. Wszystko dlatego, że znam swoje powieki i wiem jak się zachowują na nich cienie wraz z bazami (Dla uściślenia dodam, że moje powieki należą do tłustych i są w dodatku opadające). No i co? Nie myliłam się, sam cień po 2 godzinach zbierał się w załamaniach i wyglądał okropnie. Po tym fakcie starałam się znaleźć swój sposób na niego i używać go jako bazy, a następnie nakładać na niego cienie, co przyznam było bardzo wygodne, bo szybko uzyskiwałam delikatne smoky eye. Niestety i tym razem nie mogłam się cieszyć trwałością, chociaż dopiero po 4-5h widać było zebrany cień. Nie rozpaczałam z tego powodu jakoś specjalnie, bo nie wspomniałam Wam na początku postu, że kupiłam go z myślą o... (czytajcie dalej).

| PODKREŚLANIE BRWI |

Było tak o nim głośno, jak również o tym, że wiele dziewczyn używa go do podkreślania brwi zamiast zwykłych cenie czy kredek. Można rzec, że jest to czymś w stylu słynnych pomad od Anastasia Beverly Hills, ale tylko tak porównawczo piszę, czy też tych Inglotowskich. W moim przypadku jest tak, że co chwila wracam do starych produktów do brwi i z tym jest tak samo. Mam po prostu od czasu do czasu na niego fazę, a następnie znów go opuszczam. Jest fajny w tym, że możemy nim domalować brew tam gdzie jej brakuje. Ogólnie praca z nim jest bardzo przyjemna, a wypełnione nim brwi są idealne przez cały dzień.





Powyżej zestawienie kolorystyczne, które wykorzystałam z opublikowanego postu o "Moich produktach do brwi" >klik<.





Zainteresowanych w tematyce brwi zapraszam na post, który już jakiś czas znajduje się na blogu:

http://natalia-lily.blogspot.com/2015/02/moje-produkty-do-brwi-pierre-rene.html
Macie go?
Jak się on u Was sprawdza?

Buziaki i do następnego :*:*
Natalia.

11 komentarzy:

  1. Ja też stosuję go do podkreślania brwi i tak jak Ty mam na niego "fazy". Faktycznie utrzymuje się cały dzień. Ja bardzo lubię ten produkt ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie był zbyt chłodny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie troche za jasny:( Piekne zdjecia!
    Ps.w wolnej chwili zapraszam do siebie na rozdanie z pedzlami Zoeva :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę chyba go zakupić, ale będę go stosować na powieki :D

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnue wyglądał strasznie szaro jakbym już siwe brwi miała heh. Ale jak widać niektórym się sprawdza do podkreślenia brwi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasem zdarza mi się wypełniać nim brwi, ale muszę uważać by nie przesadzić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja mam z color tattoo dwa inne kolorki i na moich powiekach spisują się genialnie, mimo iż też mam tłuste i opadające powieki :) ja po prostu przed nałożeniem na nie innych cieni utrwalam je pudrem i wszystko pasuje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mi tak jak wspominałam nie pomaga ani przypudrowanie, ani nałożenie na nie cieni, ani solo :D
      Fajnie, że u Ciebie się sprawdzają :D

      Usuń
  8. Kolejna pozytywna recenzja tych cieni ;) Świetnie wygląda na brwiach ;) Zapraszam do mnie : http://ma--ry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

KOMENTARZE POJAWIĄ SIĘ PO ZATWIERDZENIU PRZEZ MODERATORA
* Komentarze z linkami do swoich blogów/stron nie będą publikowane *

Dziękuję, że tu zajrzałaś :D
Natalia