piątek, 28 sierpnia 2015

MIYO NO 57 SHOUTI | TOP COAT Z KOLOROWYMI MINI SZEŚCIOKĄTAMI


Jejku! Jejku! Nareszcie mam okazję Wam pokazać jeden z ciekawszych top coat'ów - MIYO SHOUTI nr 57. Być może nie wszystkie się będą nim zachwycać tak jak ja i mimo, iż dużo czasu zajęło mi stworzenie tego manicure, to i tak jestem nim nadal zachwycona. Już na samym początku chciałabym wspomnieć, że efekt jaki tu widzicie nie został uzyskany metodą zwykłego przeciągania pędzelkiem. W tym przypadku trzeba było nieco dłużej przysiedzieć i nakładać każdy mini sześciokąt z osobna.

O co chodzi? A chodzi o to, że gdybym zwyczajnie pomalowała nim paznokcie, to nie miałabym zbytnio starannego manicure, a coś na kształt artystycznego nieładu mimo kilkukrotnego przeciągnięcia pędzelkiem. 
Zatem jak osiągnąć taki efekt? Ja kilka razy poobracałam buteleczkę, tak by jak najwięcej kropeczek pojawiło się na wyciągniętym później pędzelku. To co na niego 'nabrałam' pomalowałam na zwykły papierowy ręcznik (może tez być gąbeczka, bo lepiej chłonie lakier, który jest pomiędzy nimi) i sondą (lub wykałaczką) nakładałam na przemian na uprzednio pomalowany paznokieć lakierem Golden Rose Color Expert nr 56 (o którym pisałam TU). Wszystkie drobinki dzięki zawartemu przezroczystemu lakierowi w buteleczce fajnie się przyklejały do płytki (na zdjęciach jest bez przezroczystego top coat'u, ale później utwardziłam je Sally Hansen Strength | Diamond Flash).
 

Czyż nie wygląda uroczo w tym wydaniu?
Jest tu jakaś dziewczyna, która lubi czasem takie kolorowe mini szaleństwo na pazurkach?

Buziaki :*
Natalia

16 komentarzy:

  1. że ci się chciało tak układać te cekinki haha śliczne zdobienie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby nie to, że naprawdę bardzo mi się chciało, to chyba bym się tego nie podjęła, ale z każdym skończonym paznokciem chciałam robić następny :D

      Usuń
  2. Jejku paznokcie wyglądają cudownie. !!!
    Muszę jechać do sklepu i kupić ten lakier .

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla takiego efektu warto było dłużej przysiedzieć :) Podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że lepiej by wyglądało bez czarnych sześciokątów. Tak słodko ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy lepiej, ale zapewne inaczej. Myślę, że mogę taką wersję również wypróbować w swoim czasie :D

      Usuń
  5. Mam identyczny topper z innej firmy. Efekt końcowy jest wart trudu, jednak jego zmywanie to istna katorga :P Za każdym razem, gdy przychodzi do zmiany mani pluję sobie w brodę, że go użyłam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem co czujesz. Tak to już jest cieszysz się, bo wszystko pięknie wygląda, a jak chcesz zmyć to masz odczucia nienawiści :D

      Usuń
  6. Śliczne :) Muszę sobie takie zrobić :)

    OdpowiedzUsuń

KOMENTARZE POJAWIĄ SIĘ PO ZATWIERDZENIU PRZEZ MODERATORA
* Komentarze z linkami do swoich blogów/stron nie będą publikowane *

Dziękuję, że tu zajrzałaś :D
Natalia