Dzisiaj parę słów o mojej ostatniej pielęgnacji włosów. Jednak byście miały jakiekolwiek wyobrażenie o moich odczuciach w stosunku do przedstawionych tu produktów Pilomax, to przybliżę na początku jakie mam włosy. Od ponad roku (tj. od marca 2013r.) zmieniło się dużo, ponieważ 70% moich włosów jest już koloru naturalnego. Tylko na końcach mam pozostałości po poprzednim ombre hair i ciemniejszym ciepłym brązie. Z natury moje włosy są prosto-falowane, a w wilgotne dni skłonne do fal i puszenia się. Co drugi dzień muszę myć je, bądź czasem codziennie, ponieważ szybko się przetłuszczają. Jeśli chodzi o ich kondycje, to przeszły duże cięcie, które nadało im znacznie zdrowszego wyglądu, jednak tam gdzie widać jeszcze rozjaśnione końce niektóre włoski się rozdwajają i są suche. Mając okazję wypróbować zestaw paru kosmetyków Pilomax byłam ciekawa jak się sprawdzą na mych ciemnych i dość trudnych do ogarnięcia włosach.